Kreatywna edycja, czyli Lee Howell i jego portrety Masajów Antoni Żółciak
Jak pokazać Masajów na ich rdzennych ziemiach… bez przekraczania granic Wielkiej Brytanii? Lee Howell udowadnia, że jest to możliwe. "TRIBE to owoc bliskiej współpracy z kostiumografką - Stacy Jansen. Dzięki jej doświadczeniu w projektowaniu ubioru dla teatrów, programów telewizyjnych i filmów, udało nam się stworzyć wyjątkowo wierne portrety", tłumaczy fotograf. "Afrykę ze Stacy odwiedzaliśmy już kilkukrotnie, ale sam cykl nie powstał, de facto, na miejscu".
Z przeszłych wypraw na ten kontynent Howell przywiózł wyłącznie zdjęcia krajobrazów. Te, z kolei, posłużyły mu do przygotowania kompozytów - a więc kilku zdjęć łączonych w jedno. "Dysponowałem bardzo ograniczonym budżetem", zaznacza twórca.
Fot. Lee Howell
Postaciami niezbędnymi dla sukcesu, jaki odniósł "TRIBE", były również makijażystka, Caroline Stewart, a także model masajskiego pochodzenia.
"Kiedy już znaleźliśmy Kevina Mdangę, mnie pozostało wyłącznie przeobrażenie szarych, deszczowych, szkockich scenerii w wysuszoną, słoneczną sawannę przypominającą Park Narodowy Serengeti", dodaje Lee.
Fot. Lee Howell
"Do każdego zlecenia staram się podchodzić w podobny sposób, z identyczną dawką entuzjazmu i energii. U podstaw leży świetny pomysł - dopiero potem zaczyna się praktyka, opracowanie tematu pod wymogi klienta. Nawet bez gigantycznego zaplecza finansowego można stworzyć coś oryginalnego", mówi Howell.
Fot. Lee Howell
Masajowie zamieszkują przede wszystkim tereny południowej Kenii i północnej Tanzanii. Są jedną z nabardziej rozpoznawalnych, afrykańskich grup etnicznych, wciąż żyjącą w zgodzie z koczowniczym (lub półkoczowniczym) trybem życia.
Zobacz więcej zdjęć Lee Howella
Lee Howell jest wielokrotnie nagradzanym fotografem i retuszerem - otrzymał m.in. tytuł Szkockiego Fotografa Roku. Specjalizuje się w zdjęciach reklamowych, modowych i edytorialach, pracując zarówno w studio, jak i w plenerze. Intensywna postprodukcja jest jednym z jego znaków rozpoznawczych. Jego zdjęcia znajdziecie m.in. na Behance, w jego portfolio bądź na Facebooku.